Może nieco przedwcześnie, ale jako że przezorny, zawsze ubezpieczony, uznaliśmy, że warto rozejrzeć się za miłą przystanią, w której można by przyjemnie spędzić czas po siedemdziesiątce (czy kiedy tam sobie rząd wymyśli). Zgodnie z International Living’s Global Retirement Index 2016 najlepsze miejsca dla emerytów to:

    1. Panama
    2. Ekwador
    3. Meksyk
    4. Kostaryka
    5. Malezja
    6. Kolumbia
    7. Tajlandia
    8. Nikaragua
    9. Hiszpania
    10. Portugalia

W temacie azjatyckich i europejskich miejscówek mamy już jako-takie rozeznanie. Do zbadania pozostała Ameryka Centralna. Już 12 lutego ruszamy zatem przez Madryt do Panamy, Kostaryki i Nikaraguy, sprawdzić czy zdołają one przebić plany prowadzenia plażowego hostelu na Pangkor lub w Krabi.

O emeryturze nie sposób nie myśleć, zważywszy na problemy z zamknięciem listy uczestników tegorocznej wyprawy: jak nie problemy egzystencjalne, to somatyczne – z łąkotkami. Skład na 10 dni przed wylotem dalej niepotwierdzony w 100%. W tej sytuacji przyda się zasilić akumulatory i odświeżyć wiarę w to, że życie dopiero zaczyna się po czterdziestce. PA-CR-NIC stwarza ku temu odpowiedni kontekst: przyjemny klimat, karaibskie plaże, tropikalne owoce i warzywa przez cały rok, liczne wydarzenia kulturalne, bogata oferta kulinarna, wygodne, bezstresowe życie za stosunkowo małe pieniądze (1500 USD miesięcznie lub połowę tego jeśli posiada się własną nieruchomość). Dowodem na to jest 50 000 Amerykanów, którzy postanowili przeżyć swoją trzecią młodość w Panamie.

Damy znać, czy warto 🙂